Na początku maja jest kolejny filmik z serii "U żródła najczystsza woda". Może ktoś zechce udać się na majówkę nad rzekę "Hankę". To tam jest ptasi raj na całą okolicę. Można spotkać tam ptaki, które żeby zobaczyć trzeba jechać nad Biebrzę. Piękna jest historia wierszy umieszczona w tym odcinku. W 2016 roku była rzeka Hanna czyszczona. Pan pracujący koparką wydobywał różne rzeczy, wśród nich starą butelkę z pożółkłymi kartkami w środku. Po otwarciu zobaczył kilka kartek, a na nich wiersze o rzece Hance. Kilka z nich możemy przeczytać. Rzeka Hanna czy "Hanka"? Z rozmów wynika, że w Hannie mówią rzeka Hanna a u źródeł koło Wyryk i dalej wzdłuż nurtu w Kaplonosach, Holeszowie to "Hanka". Również myśliwi zawsze polują nad "Hanką".
Rozpoczyna polowanie
po świt świtów wojowanie.
Matka głodna dla dzieciaków
żądna wszystkich jest ochłapów.
To wilczyca zapalczywa
swych kolegów głośno wzywa.
Sfora wielka tu ściągnęła,
polowanie rozpoczęła.
Słucha głuchej ciszy zacnie
aż się ruszać coś tu zacznie…
Hanko sprzedaj mi dwa głuszce czarne
lub ze trzy zające marne.
Ślina im już z pyska leci
chcę nakarmić się i dzieci…
I nic im Hanka nie dała
wierna swym mieszkańcom została
i wycie wkrótce ustało…
Już świtać zaczyna
budzi się Hanka a z nią zwierzyna
i z nieba mgła opada.
Wychodzi z lasu wilków głodna gromada.
Wilczyca przeciąga się skrycie
wyciąga swe przednie łapy sowicie
i tkwi w tym letargu spokojnie
czekając i marząc upojnie.
A na drugim brzegu Hanki
rośnie sobie krzak sasanki.
Kropla rosy go spowiła
swoim blaskiem ozdobiła
i zajączek błysk zobaczył
wielkim susem skoczyć raczył
łapka mu się poślizgnęła
i o Rzeki brzeg musnęła.
Gdy wilczyca plusk słyszała
wnet z letargu się wyrwała
chwila jedna tylko była,
gdy Haneczkę przeskoczyła.
Zając szansy żadnej nie ma
życie stracił – już go nie ma…
a ciut dalej na tej Rzece
inne miejsce mają hece…
Haneczko kochana…
Co robiłaś dziś od rana?…
Ja tęskniłam przez dzień cały
czy męczyły Cię upały?
Czy też byłaś dziś w ochłodzie?
Kto przeglądał się w Twej wodzie?
Czy łabędzie tam pływały?
I swą grację ukazały?
Tęsknię strasznie tęsknię wielce.
Oszalało moje serce.
Widzę ptaki i zwierzynę
chyba już ze smutku ginę
chcę do Ciebie moja Pani, lecz…
Tu nad Hanką ton rozbrzmiewa.
Słyszysz jak tu szumią drzewa?
Ona kręci się faluje.
Echo lasu potęguje.
Nieopodal rośnie sosna,
z towarzystwa jej radosna.
Rośnie w górę i się śmieje.
Czy się ściemnia, czy to dnieje.
Rude drzewo obserwuje,
kto z znienacka nadlatuje.
Cicho siedział przy jej brzegu,
patrzył w stronę rzeki biegu,
wystartował jakby w szale,
a polował doskonale.
Gdy dwie ważki w swych amorach,
przy urody swych walorach,
nie widziały myśliwego,
chwycił owada jednego.
Swym niebieskim piórem musnął
tafle wody, z tym owadem, który „usnął”
i uleciał, wzbił wysoko
zimorodek-bystre oko.
Sosna scenę tę widziała
i ptaszynę pokochała.
Ona kocha całą rzekę
i ma z niej wielką pociechę.
Hanka jej żywot umila
niechaj trwa ta wiecznie chwila.